Tragiczny wypadek w Bombalicach - 26.04.2008 r. |
2008-04-29 |
W sobotę 26-go kwietnia 2008 r. w godzinach przedpołudniowych w miejscowości Bombalice gmina Gozdowo na terenie jednej z tamtejszych posesji miał miejsce tragiczny wypadek. Dwójka bawiących się dzieci w niewyjaśnionych okolicznościach wpadła do szamba znajdującego się na terenie posiadłości. Tylko dzięki szybkiej interwencji opiekunów udało się uratować jedno z topiących się dzieci, które zostało przewiezione przez zespół karetki pogotowia do szpitala w Płocku. Niestety drugiego dziecka nie udało się uratować. Po trwającej blisko dwie godziny akcji ciało drugiego dziecka zostało wyłowione dopiero po użyciu specjalistycznego sprzętu. Drugie w tym dniu zdarzenie miało miejsce w godzinach wieczornych. Kierowca samochodu osobowego Opel Omega nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i na trasie z Sierpca do Płocka w miejscowości Gorzewo wypadł z drogi i dachował. W wyniku wypadku nikt nie został poszkodowany. Po przybyciu na miejsce, strażacy postawili rozbity pojazd na kołach i zabezpieczyli teren. Zniszczeniu uległy: dach, szyby i prawe drzwi Opla.
Maciej Bonio
Komentarze do artykułu: [7]
Grzesiek
2008-05-18 22:52:50 - Jak czytam takie komentarze jak Kingi, to zastanawiam się po co tacy ludzie piszą swoje komentarze? By pomóc sobie, polepszyć swoje samopoczucie, pouczyć innych jacy to są mądrzy, zapobiegawczy, lepsi....? Nie zycze nikomu takiej tragedii, bo ona nie ma winnych, nikt z tu piszących i czytających nie wie jak tam bylo naprawdę, czy ktoś zainil? "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, bo taką miarą, jaką mierzycie, wam odmierzą" Pomódl się Kingo za tych rodziców, wystarczy, tak możesz im pomóc!
an
2008-05-03 22:41:14 - Kingo, nie obwiniaj rodzicow, bo nie jest to tylko ich wina, na takie tragedie nie sklada sie jednostkowa przyczyna tylko ich ogol. Nie zycze Tobie abys podczas tragedii ktorej byłaś czescia skladowa, ktos napisal tak o tobie jak ty o tych rodzicach ...
Wojtek
2008-04-30 15:38:47 - W tym, co Pan pisze o bezpiecznej szybkości jest pewne ziarno prawdy. Na bezpieczeństwo użytkowników dróg ma wpływ wiele czynników, i z tym się w pełni zgadzam. Jednak upieram się, że o zagrożeniach i wypadkach należy pisać. Może ktoś, kto przeczyta ten artykuł zabezpieczy odkryte szambo, przymocuje oberwaną od lat rynnę lub zwolni na zakręcie drogi mając na uwadze słowa Pana Maćka. Niech tylko jedną osobę uratuje to przed wypadkiem. Czy nie jest to gra warta świeczki? Już sama wymiana poglądów między nami przyniosła pożądany efekt tego artykułu. Życie niestety szybko może zweryfikować nasze poglądy, więc życzę Panu i sobie bezpiecznej i szerokiej drogi.
piknie
2008-04-30 15:04:00 - Szanowny Wojtku. Równie dobrze przyczyną może być pies, który wybiegł, pęknięcie opony czy zagapienie się. Jazda przy prędkości powyżej 50-60 km/h przy rowach, które mamy i poboczach, i tak skończyłaby się dachowaniem. Szczęściem jest, że nie trafił w drzewo. Może dla Pana jest to istotna sprawa ale dla mnie nie jest. Gdybyśmy zaczęli pisać o takich sprawach to może zacznijmy pisać ile razy wyjechało pogotowie, kto złamał sobie nogę albo kto wymusił pierwszeństwo i stworzył zagrożenie - jeśli nawet do wypadku nie doszło. Mi bardziej chodzi o autora, który niejednokrotnie popisał się ewidentnymi błędami ortograficznymi jak i gramatycznymi w swoich tekstach. Rozumiem, że odpowiada tylko za pisanie o służbach ale to mu nie zawsze wychodzi. A wracając do "bezpiecznej prędkości" to przy dobrych warunkach pogodowych wynosi ona poniżej 50/h a w zimę 0 km/h. Zacznijmy tak jeździć:) Jeden pokona łuk bezpiecznie z prędkością 130km /h a drugi przy 90 się nie wyrobi, także to jest pojęcie względne i nie powinno go się używać bo jest strasznie niedoprecyzowane.
Wojtek
2008-04-30 13:38:50 - Szanowny panie "piknie" myślę, że pan Maciej porusza bardzo istotne sprawy w swoich artykułach. Jeżeli kierowca opla zachowałby, wyśmiewaną przez Pana "bezpieczną prędkość", to nie doszło by do wypadku i co jest z tym związane straż nie miała by powodu do interwencji. Można się naigrywać z osób, dla których sprawy bezpieczeństwa są ważne, ale czy może pan zagwarantować, że jutro ci "dzielni strażacy" nie pojadą ratować Pana życia lub życia osób Panu bliskich. Proszę się nad tym zastanowić.
piknie
2008-04-30 11:46:25 - Bonio TY żyjesz. Już myślałem, że zapomniałeś powypisywać trochę głupot. Dzielna straż pożarna znów w akcji i książkowe tłumaczenie "nie dostosował prędkości..." zawsze mnie to bawi bo nikt nie potrafi podać jaka jest "bezpieczna" prędkość.
kinga
2008-04-30 11:00:19 - jak można dwoje małych dzieci pozostawić bez opieki w miejscu gdzie grozi im niebezpieczenstwo? jesli juz to nie bylo mozna zabezpieczyc jakos tego szamba? dopiero tragedia byla potrzebna. wiele razy widze jak jezdze samochodem dzieci bawiace sie nad rzekami czy stawami. rodzice myslcie! przeciez do tragedii wiele nie potrzeba. macie tutaj najlepszy tego przyklad
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy
zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|
