logo Sierpc online

Newsy | Ogłoszenia | Forum Dyskusyjne | Księga pozdrowień | Hyde Park Zaloguj się | Rejestracja

Co proponujemy:
O mieście
Historia
Kultura
Zabytki
Informator
Sport
Sierpeckie linki
Galeria zdjęć
Archiwum
Strona główna




Newsy Sierpc online - Archiwum
Komentarze | Dodaj własny komentarz Newsy Sierpc online - Archiwum

Młodzieżowe Studio Sierpc na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Turystycznych w Płocku - 15.VI.2007r.

2007-06-23

Dedykacja od Beaty Pawlikowskiej dla naszego portalu :-)
Dedykacja od Beaty Pawlikowskiej dla naszego portalu :-)

Beata Pawlikowska pisze dedykację dla Sierpc On-Line
Beata Pawlikowska pisze dedykację dla Sierpc On-Line

Międzynarodowy Festiwal Filmów Turystycznych Płock 2007, organizowany w Polsce po raz drugi, stał się jednym z najważnie­jszych wydarzeń turystycznych, o którym mówi się w Europie. Odbył się w dniach 14-16 czerwca w Płocku. Zgłoszono do niego ponad 100 filmów, m.in. z Litwy, Austrii, Chorwacji, Danii, Wielkiej Brytanii, Turcji, Libanu, Korei, Malezji, RPA i Japonii.

Młodzieżowe Studio Sierpc wybrało się na festiwal, aby podejrzeć kulisy powstawania filmów, głównie turystycznych. Sami tworzą cykl "Co, gdzie, kiedy", czyli spotkania z dziennikarzami i podróżnikami z różnych krajów. Jacek Wan (dziennikarz, producent telewizyjny, korespondent telewizji japońskiej), który w grudniu gościł w Sierpcu, teraz był przewodniczącym komisji konkursowej. Podczas festiwalu młodzi dziennikarze uczestniczyli w konferencji prasowej oraz spotkali się z Beatą Pawlikowską, która odebrała nagrodę za wkład w rozwój ruchu turystycznego i opowiedziała o swojej najnowszej książce "Poradnik Globtrotera". Imprezy odbyły się w auli ratusza i na rynku Starego Miasta.

Młodzi dziennikarze przeprowadzili wywiad z Beatą Pawlikowską - pisarką, podróżniczką, fotografem, przewodnikiem wypraw do dżungli amazońskiej, autorką programu "Świat według blondynki" w Radiu Zet i częstym gościem programu telewizyjnego "Podróże z żartem".

Poniżej prezentujemy tę rozmowę:

- Przez pewien czas pracowała pani jako sekretarka, tłumacz. Dlaczego wybrała pani podróże?

B.P.: Moje wcześniejsze zajęcia to był przypadek. Po prostu szukałam jakiejś pracy, która pozwoliłaby mi być szczęśliwym człowiekiem, nie wiedziałam, co chcę robić. Przez siedem, osiem lat pracowałam jako dziennikarz w radiu i jako tłumacz, zarabiałam pieniądze i wydawałam na podróże. To było moje hobby, ale kiedy napisałam pierwszą książkę z National Geographic, poczułam, że to moja praca. Nadal jest to moje hobby, ale jednocześnie praca.

- Jaka była pani pierwsza duża wyprawa?

B.P.: Pierwsza duża, samodzielna podroż to wyjazd do Włoch, tuż po moich 18 urodzinach. Byłam tam na międzynarodowym obozie pracy. Poznałam ludzi z całego świata, zafascynowałam się nimi. Czasami człowiek wie tylko teoretycznie, że są kraje daleko poza Polską, ale dopiero jak się poznaje kultury, kolor skóry, inne rysy twarzy, inny kolor włosów, to jest to fascynujące. Cały czas chcę poznawać więcej.

- Jak wyglądają pani przygotowania do podróży?

B.P.: Mam już dużo praktyki w przygotowaniach do podróży. Posiadam specjalne półki w szafie, na których trzymam wyłącznie ekwipunek: półka afrykańska, dżunglowa i himalajska, więc zależnie w jakie miejsce jadę, mam gotową listę ekwipunku zrobioną w komputerze, zresztą cała ta lista jest umieszczona w mojej nowej książce "Poradnik Globtrotera", np. żeby w łódce nie zamoczyły się wszystkie rzeczy, zabieram kubeł zamiast plecaka.

- Czy czuje pani adrenalinę przed każdą podróżą?

B.P.: Czuje ogromną, ale nie dlatego, że mogę zginąć, tylko że mogę poznać nowych ludzi, a świadomość, że przy okazji mogę zginąć towarzyszy nam każdego dnia i w każdym miejscu na świecie.

- "Zerwałam garść trawy i kilka liści z drzewa. Wrzuciłam to do garnka, wymieszałam z ziemniakami i kazałam mu zanurzyć obie nogi. Indiańskie lekarstwo na ukąszenie węża. Specjalny gatunek ziemniaków, które wchłaniają jad i rzeczna woda jako rozpuszczalnik. Na pewno pomoże. Rano wstali cudownie uzdrowieni." - to fragment pani książki "Blondynka wśród łowców tęczy". Czy czuje się pani uzdrowicielką?

B.P.: Zdarzało mi się pomagać ludziom, ale to akurat był żart, dlatego że w tej książce opisuję Polaka, którego poznałam przez przypadek. Poprosił, abym zaprowadziła go do dżungli. Zachowywał się tam całkowicie nieodpowie­dzialnie, został ukąszony przez mrówkę i przy tym był strasznie przerażony wszystkim, co się dzieje dookoła, ponieważ był przekonany, że to wąż i pewnie za chwilę umrze. Nic do niego nie przemawiało, żadne rozsądne tłumaczenia, więc musiałam znaleźć taki sposób, żeby uwierzył, że nic mu nie będzie. Powiedziałam mu, że są to uzdrawiające liście i trawa i jeśli się to wymiesza z ziemniakami, to na pewno poskutkuje, a przecież to bzdura. Chodziło o to, żeby nie wpadł w histerię i przestał się bać.

- Czy podróżuje pani również po Polsce?

B.P.: Nie. Niedawno rozmawiałam z Kubańczykiem i mówiłam mu o miejscach, które znam z Kuby, a on mówi - "wiesz co, ja tam nigdy nie byłem". I okazało się że ja wiem więcej o Kubie niż Kubańczyk, który mieszka w Polsce, ale to tak jest. Znam lepiej Wenezuelę, Kolumbię, Kubę czy Mombasę niż Polskę, niestety. Po prostu częściej tam bywam.

- Jaką podróż zapamiętała pani najbardziej?

B.P.: Każdą pamiętam dokładnie, każda jest trochę inna, nawet jeśli pojadę w to samo miejsce. Zawsze największe wrażenie robią na mnie wyprawy do dżungli amazońskiej, jeżdżę tam od 15 lat i jeżeli jestem znów w tym samym miejscu, w którym już byłam, to zawsze znajduję tam coś ciekawego.

- W "Podróżach z żartem" opowiedziała pani o swojej przygodzie w dżungli amazońskiej, gdy pani "latała" za sprawą pewnej jadowitej żaby, czy może pani o tym opowiedzieć?

B.P.: Wzięłam tam udział w rytuale leczenia, w którym korzysta się z wydzieliny jadowitej ropuchy i ponieważ zostałam nadpalona, odsłonięto mi żywą tkankę i posmarowano ją mlekiem jadowitej ropuchy. Toksyna była tak silna, że po prostu odleciałam.

- Gdzie można kupić prawdziwą yerba mate i czy pije ją pani codziennie?

B.P.: Ja kiedyś przemycałam ją z Ameryki Południowej, ale okazało się, że są w Polsce importerzy. Najlepiej poszukać w Internecie, nawet na mojej stronie jest link to takiego importera. Mam do nich absolutnie pełne zaufanie, ponieważ sprowadzają oryginalne opakowanie z Argentyny i wszystko, co jest potrzebne do picia yerba mate, tzn. specjalny kubek, specjalna rurka no i oczywiście zioła.

- Jakie ma działanie?

B.P.: Fantastyczne, dlatego, że stawia na nogi, a poza tym reguluje wszystko, co jest w organizmie rozregulowane, naprawia.

- Jak pracuje się pani w radiu? Czy sprawia to pani satysfakcję?

B.P.: Super! Nie robiłabym tego, gdybym nie lubiła. Uwielbiam pracować w radiu.

- Lepiej prowadzić audycje w radiu, czy pisać książki?

B.P.: Uwielbiam pracować w radiu, uwielbiam pisać książki, a potem uwielbiam wyjeżdżać z Polski, gdzie nie mogę prowadzić audycji, nie mogę pisać na komputerze, tylko prowadzę inny rodzaj życia.

- Ciekawe jest też to, że pani wyjeżdża, a pani programy są w radiu. Jak to się dzieje?

B.P.: Czasami jestem w stanie nadawać stamtąd, bo można zabrać telefon satelitarny i z różnych części świata nadawać i ja to robię, ale są też miejsca, z których nie mogę prowadzić audycji i dlatego przygotowuję je wcześniej i wysyłam do Polski.

- Jakie ma pani plany na najbliższa przyszłość?

B.P.: W poniedziałek lecę na Islandię, na mniej więcej dwa tygodnie, potem jadę na Mazury. To dziwne, bo ja po Polsce nie podróżuję, ale zostałam zaproszona i z chęcią skorzystam. Potem jadę do Mongolii, do Peru, Indii, brazylijskiej dżungli, Kolumbii, do Algierii na pustynię - to są moje plany do końca roku.

- Jeżeli pani znajdzie jednak chwilkę czasu, to zapraszamy do Sierpca.

B.P.: Dziękuję bardzo i pozdrawiam wszystkich :)



Marcin Radomski, Sebastian Czarnecki









Komentarze do artykułu: [1]


shchoor
2007-06-23 16:22:10 - To sie nagadali:)




Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy
zamieszczonych na tej stronie przez internautów




Zauważyłeś błąd na stronie?

[x]
O nas | Napisz do nas ^^ do góry


Wszelkie materiały, artykuły, pliki, rysunki, zdjęcia (za wyjątkiem udostępnianych na zasadach licencji Creative Commons)
dostępne na stronach Sierpc online nie mogą być publikowane i redystrybuowane bez zgody Autora.