Sierpeckie przywary, wstydy i obciachy. Cz. 4: Na bakier z higieną |
2011-07-19 |
Czwarty z cyklu felietonów Już na początku XX wieku Julian Tuwim pisał: "Myć się dzieci, myć do czysta, chłopcy i dziewczynki, bo inaczej powiem żeście nie dzieci, lecz świnki". Po upływie niemal wieku słowa poety niestety nie dotarły jeszcze do wszystkich. Sprawa higieny wśród mieszkańców naszego miasta przedstawia się niekiedy wręcz tragicznie. Najgorzej jest w miejscach publicznych, gdzie przewija się mnóstwo ludzi. Kwaśny pot, bywa, że skropiony tandetnymi perfumami, odór z ust, zatęchłe zapachy kurtek i innych elementów garderoby, do tego tłuste włosy z drobinkami łupieżu, zaniedbane cery, braki w uzębieniu. To niestety nierzadki widok (zapach) na naszych ulicach. Nie trafia do mnie argument, że to kwestia biedy. Dziś różnorodność asortymentu w sklepach pozwala za naprawdę niewielką kwotę kupić i mydło i szampon i proszek do prania, pastę i szczotkę do zębów również. To kwestia przyzwyczajenia i chyba niestety nadal pokutującej maksymy "częste mycie skraca życie". Podobno swojego smrodku się nie czuje, ale dlaczego do diabła inni mają cierpieć nieraz prawdziwe katusze przy osobie, która jest na bakier z higieną? Zwrócić uwagę - niewielu ma do tego śmiałość. Co pozostaje? Ostentacyjnie się wachlować?, otwierać okno? zatykać nos i usta? W imię czego? Pozostając w temacie higieny, blisko już do zagadnienia braku w mieście publicznych toalet oraz sposobów radzenia sobie z tym "fantem". A te są naprawdę wyszukane: krzaczek, klatka schodowa, piwnica. Dla zdesperowanej osoby naprawdę nie ma ograniczeń i tak naprawdę trudno się dziwić. Wytłumaczenia natomiast nie ma dla zwykłych chuligańskich wybryków (rozmazywanie swojego "dzieła" na ścianach i inne). Ostatnio w biały dzień udało mi się być świadkiem widoku nie do końca trzeźwego pana, który na Złotym Rogu ogłosił przechodniom swoją potrzebę, po czym udał się do stojącego tam kiosku i bez żadnego skrępowania polał jego ściany zawartością pęcherza. Obrzydlistwo. Jak rozwiązać te problemy? Kwestia mycia, to też kwestia wychowania, wyniesienia pewnych zasad z domu. Może jakoś piętnować śmierdzieli? Odważyć się jednak zwrócić uwagę na nieprzyjemny zapach? Może zawstydzony delikwent zmieni swoje nastawienie do mydła i wody. A brak publicznych toalet? To problem stary i ciągle aktualny w naszym mieście. Jeden toi toi krzywo przytwierdzony do drzewa przy Jeziórkach wzbudza tylko śmiech i wręcz zniechęca do korzystania. Władzo sierpecka! Obyś nie była nigdy w drastycznej potrzebie skorzystania z toalety i desperackiego jej poszukiwania. Choć może z drugiej strony to nie tak do końca zła myśl? W końcu tylko doświadczając czegoś nieprzyjemnego uprzytamniamy sobie pewne potrzeby i braki w naszym mieście. Ciąg dalszy nastąpi...
Komentarze do artykułu: [7]
ha
2011-08-18 13:28:05 - Ani sama sie skop i zaoraj:)plz
ania
2011-08-08 11:55:37 - Felieton bardzo ciekawy i niestety prawdziwy. Brak kultury ale macie racje, ze autor powinien napisać o czymś ważniejszym np. o pup w sierpcu o siedzacych paniach i mowiacych do wszystkich nie mamy pieniedzy ale prosze dowiadywac. Po co tyle pieniedzy idzie na nie gzie powinna siedziec tam jedna osoba i mowic nie da sie, nie mamy pieniedzy. To jest rzeczywistosc sierpcecka ale i calej polski, ktora powinni skopac i zaorac
Emeryk
2011-07-21 09:37:55 - Pokusiłem sie o przesledzenie kilkunastu artykułow na tej stronie a raczej komentarzy pod nimi. 90% opinii sierpczan to albo opluwanie osób opisanych w artykule albo wyzwiska pod adresem autora artykułu. I nie ma tu róznicy czy chodzi o sport, kulture czy polityke. Ludzie czy w was juz nie ma nic pozytywnego? Społeczenstwo malkontentow i wiecznie narzekających! I przyjemnie jest wam tak obrzucic kogos inwektywami? Pewnie jak by o was tak napisali to od razu byscie sprawe w sądzie chcieli wytoczyc
do do anki
2011-07-21 05:48:57 - To wszystko zależy od Ciebie ,przed Tobą roztacza sie widmo sukcesu w nowej oczyszczalni ścieków.
do anki
2011-07-21 05:11:10 - Czasem lepiej poczytac o psich kupach i niedomytych ludziach niz etatowych czlonkach, tanzaniach i innych zawidach
do Jadrana
2011-07-20 23:19:50 - A po co Jadran masz taki nos ,że wszystko wyczujesz.Zmień profesję i nie pisz felietonów a idż pracować za psa gończego do policji ,maja braki.
anka
2011-07-20 22:56:19 - Żenada dla autora tego felietonu, który pisze min o psach załatwiających się w parkach, czy ludziach nieprzyjemnie pachnących. Tak było jest i będzie. Przecież te sprawy to kropla w morzu porównując problemy mieszkańców Sierpca. Człowieku obudź się i zacznij myśleć, Chyba, że jesteś tak ograniczonym człowiekiem i twoje problemy są tak przyziemne jak sprawy fizjologiczne: )
Administrator serwisu nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczonych na tej stronie przez internautów
|