Przegląd prasy - 4. tydzień listopada - Przepis na sukces

Sierpczan w Expressie Płockim przede wszystkim zainteresują dwa teksty, obydwa z kręgu Temidy, dotyczące placówek podlegających starostwu powiatowemu. Pierwszy tekst opisuje perypetie byłego starosty sierpeckiego, któremu Prokuratura Rejonowa w Sierpcu postawiła zarzut dotyczący niewłaściwego sposobu zatrudnienia obecnego p.o. dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy. Były starosta, który nadal aktywnie uczestniczy w pracach zarządu powiatu znany jest ostatnio nie ze swojej skuteczności politycznej, a z częstych wizyt w sądzie. O tejże, jakże "chlubnej" sferze aktywności lokalnego polityka regularnie informuje Express.

Drugi tekst to już opis kontrowersji wokół kierownika basenu, któremu zarzucano łamanie przepisów prawa pracy i mobbing. Z tekstu dowiadujemy się, że sprawa prowadzona przeciw kierownikowi przez płocką Prokuraturę Okręgową została umorzona. Nie znaleziono wystarczających i jednoznacznych dowodów na łamanie prawa. Za to kierownik znalazł dowody na niegospodarność swojej poprzedniczki (w sprawie słynnej wymiany 6 metrów płytek za 13 tys. zł) i właśnie ta sprawa pozostaje jeszcze do wyjaśnienia przez prokuraturę.

Zarówno w Expressie, jak i w Tygodniku Płockim relacja z otwarcia pierwszego w Sierpcu boiska Orlik. Na sierpeckich stronach Tyg. Płockiego warto też poczytać o nowej wystawie w ratuszu. Dodam tylko, że przenosi ona widza w czasy beztroskiego dzieciństwa...

Gazeta informuje także o przeprowadzonej niedawno w sierpeckim szpitalu tzw. "Białej niedzieli ginekologiczno-położniczej". Nie przypominam sobie niestety, aby o tej akcji informowały plakaty czy sierpeckie media. Choć podobno akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem pań, mam wrażenie, że jednak nie wszystkie dowiedziały się o możliwości bezpłatnej konsultacji czy badania. Podobno za trzy miesiące powtórka akcji i może wówczas będzie ona szerzej rozpropagowana, tak jak było to w przypadku przyjazdu mammobusu. Za to do 26 listopada na bezpłatne badania mają szansę zapisać się kombatanci, repatrianci, inwalidzi wojenni i wojskowi (w ramach "Białej niedzieli dla kombatantów").

W Kurierze Sierpeckim po raz kolejny przepis na to, jak zrobić nowy numer, ale tak, żeby się nie przepracować. Potrzebne są do tego: dobry kontakt z oficerem prasowym policji, który napisze za nas większość tekstów, nie mniej dobra znajomość z oficerem prasowym straży pożarnej, bo jak wiadomo wypadek plus pożar równa się tania sensacja, co przełoży się na zysk. Oprócz tego stosujemy zasadę: od każdego, kto chce się czymś pochwalić bierzemy gotowy tekst, bez patrzenia na treść i sens, nie sprawdzamy go, bo liczymy na to, że błędów nikt nie zauważy. Następnie rezerwujemy sobie pół dnia na przejażdżkę do pobliskiej gminy (w tym tygodniu to akurat Szczutowo) i dopełniamy cały numer niusami o problemach lub radościach miejscowości wchodzących w skład owej gminy. Sprzedaż, przynajmniej na tym terenie mamy zagwarantowaną. Niezłym patentem jest też dołożenie dodatku, np. budowlanego, motoryzacyjnego albo rolniczego. Tutaj uratują nas niewyczerpane zasoby internetu. Tak sprytnie zgromadzone materiały dziennikarskie okraszamy mega fotami i obrzucamy całą masą reklam. Ewentualnie dorzucamy na koniec coś nieco ze sportu. W ten sposób cieszymy się, że mamy kolejny 16-stronicowy numer gazety lokalnej.

Pozostaje jeszcze problem takiego małego wrednego Sklątka, no ale jego teksty możemy bezproblemowo komentować na forum. Jak napisze źle, my się odwdzięczymy swoimi komentarzami, jak dobrze - odpuścimy czepialskiemu typowi.

A teraz serio. Z tekstów, do których ewentualnie można zerknąć zaliczę relację z otwarcia boiska Orlik, reportaż o kłopotach małżeństwa z Dąbkowej Parowej, które do życiowego pecha dorzucić może jeszcze brak mieszkania, polecam też relację z uroczystości towarzyszących zasadzeniu dębu katyńskiego na terenie szkoły w Studzieńcu. Nie sposób pominąć tekstu o delegacji naszych "prominentów", którzy wzięli udział w urodzinach prezydenta Kaczorowskiego. W całym numerze znów roi się od błędów. Proponuję część zysków z reklam przeznaczyć na dobrego korektora, może to uchroni tytuł od kolejnej porażki.