5/2000
WYSTAWA GOSPODARCZA W SIERPCU

W dniu 14 października w sobotę na Placu Chopina odbyła się jednodniowa, pierwsza w historii miasta, nie licząc targów odbywających się tu w ubiegłych wiekach, które znane były na Mazowszu i ściągały wielu kupców z różnych stron Kraju, WYSTAWA GOSPODARCZA, obrazująca dorobek i potencjał tutejszych przedsiębiorców, i nie tylko.

Ogólne wrażenie, można powiedzieć, jest dosyć średnie, ale po kolei. Liczba wystawców mogłaby być większa, nie pokazało się wiele firm ze znacznym dorobkiem, nie dało o sobie znać wielu przedsiębiorców zatrudniających sporo osób. Zainteresowanie społeczeństwa samą ekspozycją także rozminęło się z intencjami organizatorów. Chyba brakło reklamy, zwyczajnej informacji, oraz koncepcja i cel wystawy też trochę chybiony. Dlaczegóż to na takich targach, klient, widz, przechodzeń nie miałby sobie coś kupić od producenta z pierwszej ręki, po cenach bez 40% marż, jakimi te towary są obłożone w sklepach. Założenie, iż spotkają się tu producenci z handlowcami i będą zawierać długookresowe umowy handlowe na wielkie partie towaru na rynki krajowe a może i na eksport, przecież nie mogło się spełnić! Może za ileś tam lat, uda się taki pomysł zrealizować, ale osobiście bardzo wątpię o ile wcześniej nie umrze sama idea. To powinien być jarmark, festyn, piknik na który przyszłyby całe rodziny bo można coś kupić taniej niż w sklepie, prosto od producenta. Bo jest promocja, zachęta.

Tym większa chwała takim wystawcom, którzy zaprezentowali się z rozmachem, profesjonalnie i elegancko, pokazując jednocześnie swoje własne produkty w całej gamie i okazałości, przyciągając masowo zwiedzających.

Na pewno na pierwszym miejscu trzeba wymienić firmę "WIEPOL"! Ireneuszowi Wielimborkowi, Burmistrz w swoim wystąpieniu na Forum poświęcił tylko jedno zdanie mieszczące się w niecałej linijce tekstu. Tymczasem na przestrzeni ostatnich lat jest to jedyna całkowicie sierpecka rodzinna firma, która się rozwija, rozbudowuje, powiększa zatrudnienie, wzbogaca asortyment produkcji, przynosi dochody i może być wzorem. Ekspozycja Zakładu Produkcji Czekolady i Artykułów Cukierniczych, została pokazana w sposób godny Targów Poznańskich! Zaczynając od ubranych w firmowe stroje pracowników, poprzez całą gamę swoich produktów, elegancko i dekoracyjnie zaprezentowanych, poprzez należytą ilustrację fotograficzną i oprawę propagandową na filmie video z pokazanym procesem produkcji i całą technologią, kończąc. Widać tam nowoczesny zakład, wybudowany od podstaw, zadowolonych, uśmiechniętych, ludzi i dobrze zorganizowaną pracę. Stoisko " WIEPOLU" było wręcz oblegane przez Sierpczan oglądających Wystawę Gospodarczą.

Niemałą sensację wywołało pokazanie na targach firmy z Rościszewa, produkującej ceramiczne wyroby ozdobne, dekoracyjne. Stoisko przyciągało widza barwą i wielorodnością produktów i można było wszystko od ręki kupić!

"CERAMICS PRODUCTS INDUSTRY" jest własnością pana Maika Kilanowitscha z miejscowości Salzwedel w Niemczech. Firma zatrudnia przeważnie kobiety i sprzedaje swoje wyroby głównie w Niemczech, Francji i Szwajcarii. Siedzibą zakładu jest nowy budynek odkupiony od zlikwidowanej gminnej spółdzielni. Praca trwa na dwie zmiany, asortyment to tysiąc pięćset wyrobów produkowanych w całości z surowców krajowych. Na sierpeckiej wystawie zaprezentowano kilkaset barwnych, ręcznie malowanych, różnej wielkości, kruchych delikatnych figurek. I nie były to obrzydliwe, kiczowate krasnale na trawnik do ogródka. W naszych sklepach brak tych wyrobów. Miła niespodzianka. Brawo.

Kolejnym wartym odnotowania było KOWALSTWO ARTYSTYCZNE I UŻYTKOWE. Firma "R. JANISZEWSKI i S-KA", znana już wcześniej z przejęcia handlu maszynami rolniczymi po upadłych pzgs-ach, próbuje wprowadzać innowacje, rozszerzać działalność. Zaprezentowane wyroby kowalskie, praktyczne, użytkowe i ozdobne, pokazują dobre rzemiosło i wzornictwo. Deklaruje wykonanie każdych zamówionych według indywidualnych gustów, wyrobów kowalskich.

Należy mieć nadzieję iż sierpeckie targi nie są kopią modnych w całym Kraju pseudoinicjatyw, takiego ubijania piany, pozoranctwa w działaniu. Życzyć należy aby organizatorzy wyciągnęli właściwe wnioski z pierwszych doświadczeń, nie próbowali po potknięciach, niedoróbkach i niepowodzeniach, wylewać dziecka z kąpielą i w latach następnych, impreza zataczała szerokie kręgi, ściągając licznych wystawców-producentów, rzemieślników i usługodawców oraz handlowców-kupców a nie handlowców-sprzedawców, których na targach było najwięcej, niestety. No i żeby zwykły widz też miał cos z tego, mógł kupić tanio coś dobrego.

Trochę cała ta impreza trochę jednak była świętem urzędników dla urzędników.

Wiadomo, dziesięciolecie Samorządu.

Ryszard Suty.