3/99
Kšcik poezji

Ewa Maria Tabeau


Zielony kolor nieba
1 marca 1997

Mój ojciec to poeta
Bez nawet jednego wiersza
Maluje swoją poezję
Na ścianach
Zwykłym pędzlem do malowania
I wypełniając gipsem dziury
Wtedy myśl go uskrzydla
Wiersz jest biały
Czysty jak łza
Prosty jak brzoza
Lub granatowy
Jak chmura gradowa
Na firmanencie każdego nieba
Najpiękniejszy jest zielony
Kolor nieba
W którym
Wiosenny ogród rozkwita pracą
Na długie ciepłe miesiące

Pocałunek
7 czerwca 1997

obejmij mnie
najciaśniej jak potrafisz
tylko ten jeden raz
czy czujesz
ciepły zapach otula Ci twarz

trwam nieruchoma
między zarostem szorstkiego policzka
a twardością męskich piersi
raptownie zagubiona
unoszę z wolna twarz

pocałunek zaskoczył
miękkością nabrzmiałych warg
twardością ruchliwego języka
nagłą falą gorąca

pozostawił zmęczenie drżących nóg
niespełnienie piersi
gdybyż tak jeszcze raz

Jak drzewa
29 lutego 1997

Drzewa mają wzniesione ramiona
Długie palce wyciągnięte ku niebu
Z tysiąca szeleszczących dłoni
Czy wołają o zlitowanie
Czy o kawałek chleba
A może to tęsknota
Za złotą kulą słońca
Za błękitem przestworza
Za fruwaniem w obłokach
Za chichotem południowego wiatru
Za życiem nigdy ofiarowanym
My jesteśmy jak drzewa



Ewa Maria Tabeau, sierpczanka, mieszka i pracuje w Hadze. Debiutowała w 1997 roku tomikiem "Zabłąkana w Wielkiej Europie" wydanym w serii Biblioteki Sierpeckiej.

Nowe wiersze Ewy Tabeau mieszczą się w tym samym kręgu tematycznym, co wiersze opublikowane wcześniej w tomiku. Waldemar Szmaszcz, który napisał posłowie do "Zabłąkanej w Wielkiej Europie", przeciwstawiał profesjonalnej stronie osobowości Tabeau (jest statystykiem) sferę jej kobiecej wrażliwości, która pozwala jej widzieć niepowtarzalne bogactwo wymiarów potocznego doświadczenia rzeczywistości. Niepowtarzalne, bo ulotne.

Komentując przeczytane nowe wiersze Ewy Tabeau, chciałabym się odnieść nie do tematyki czy problematyki, ale do języka jej poezji. Myślę, że Ewa Tabeau jako poetka ma problem z opanowaniem swej wylewności, która jest pewnie immanentną cechą jej osobowości. Zarazem poetka wie, że powinna być oszczędna w budowaniu przekazu. Najlepsze z jej nowych wierszy to te, w których realizuje zasadę maksymalnej oszczędności słowa. Nie zawsze potrafi się zdyscyplinować. Kiedy decyduje się na "dopowiedzenie myśli", "uzupełnienie obrazu" działa wbrew dramaturgii wiersza.

Powyższe uwagi nie dotyczą jednak wiersza "Pocałunek", z którego emanuje kłębowisko emocji i niezwykłej prawdy uczuć. "Pocałunek" jest czymś wiecej niż tylko wierszem o pocałunku. Jest to wiersz o pożądaniu, potrzebie bliskości męskiego ciała. Jest to wiersz nazywający uczucie niespełnienia i oczekiwania. Wie o tym każda kochająca kobieta.

Bogumiła Dumowska