logo Sierpc online
Zdzisław Dumowski - wspomnienia

Tomasz Kowalski

Konferencja naukowa "Ewangelickie ślady na Ziemi Sierpeckiej" - Szczutowo, 9 września 2012 r.
Konferencja naukowa "Ewangelickie ślady na Ziemi Sierpeckiej" - Szczutowo, 9 września 2012 r.

Zdzisław Dumowski kochał Sierpc i ziemię sierpecką. Był jej szczególnym przyjacielem, czego najpiękniejszy i najpełniejszy wyraz dał w wieloletnim, niezwykle owocnym kierowaniu Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Sierpeckiej. Praca na rzecz umiłowanej "małej ojczyzny" była zadaniem niezwykle trudnym. Chciał za wszelką cenę utrwalać dla przyszłych pokoleń naszą rodzimą historię poprzez: rozmaite akcje społeczne, spotkania, działania terenowe i przede wszystkim działalność wydawniczą. Wszystko to wiązało się z koniecznością zgromadzenia odpowiednich funduszy, o które dziś niezwykle trudno - wie to każdy, komu przyszło zetknąć się z pozyskaniem społecznego poparcia i publicznego wsparcia na sfinansowanie działań kulturalnych.
Finał projektu "Przyszłość - przeszłości" - Białasy-Szczutowo. Uroczystości w Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Szczutowie prowadzone przez koordynatorów projektu Zdzisława Dumowskiego i Tomasza Kowalskiego, 3 listopada 2012 r.
Finał projektu "Przyszłość - przeszłości" - Białasy-Szczutowo. Uroczystości w Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Szczutowie prowadzone przez koordynatorów projektu Zdzisława Dumowskiego i Tomasza Kowalskiego, 3 listopada 2012 r.
Zdzisław Dumowski wielokrotnie apelował o lepiej prowadzoną politykę kulturalną, mając na względzie ogólnospołeczne dobro wynikające z działań promujących Sierpc i ziemię sierpecką. Był gotów na wiele poświęceń, nie wstydził się nawet zgiąć karku, gdy chodziło o szukanie prywatnych sponsorów na finansowanie jego - jakże potrzebnych - działań kulturalnych. Niewdzięczne kulisy "żebrania" (jak to sam określił) relacjonował mi na bieżąco, gdy współpracowaliśmy w 2013 r. nad wydaniem mojej pracy "W Sierpcu za cara...". Cechował Go jednak ogromny hart ducha - był skłonny do podjęcia się wszelkich sposobów, by zamierzony cel osiągnąć. Tym bardziej, jeśli chodziło o dobro "małej ojczyzny".
Odsłona figury św. Wawrzyńca i promocja książki "Święci mazowieckich dróg: ziemia sierpecka" autorstwa Tomasza Kowalskiego. Na zdjęciu gospodarze i goście uroczystości, od lewej: Wojciech Lipiński, Zdzisław Dumowski, Edmund Szpanowski, prof. Bogumiła Rouba, Tomasz Kowalski, 20 października 2012 r.
Odsłona figury św. Wawrzyńca i promocja książki "Święci mazowieckich dróg: ziemia sierpecka" autorstwa Tomasza Kowalskiego. Na zdjęciu gospodarze i goście uroczystości, od lewej: Wojciech Lipiński, Zdzisław Dumowski, Edmund Szpanowski, prof. Bogumiła Rouba, Tomasz Kowalski, 20 października 2012 r.

Zapamiętam Go i naszą owocną współpracę przy wydaniu trzech moich autorskich prac i dwóch tomów wieloautorskich, do których miałem zaszczyt dołożyć swoją cegiełkę. We wdzięcznej pamięci zachowam jego mentalny patronat nad projektem związanym z 690. rocznicą lokacji Sierpca w 2012 roku i pracy nad filmem o objawieniach Matki Bożej w Sierpcu. Nie zapomnę Jego ogromnego zaangażowania przy napisaniu wniosku, a potem koordynacji projektu dotyczącego renowacji cmentarza ewangelickiego w Białasach, czy projektu postawienia figury św. Wawrzyńca w Starym Piastowie. Różnorodność tych działań jednoznacznie pokazuje jakim był człowiekiem.

Pamiątkowe zdjęcie przyjaciół i bliskich Tomasza Kowalskiego podczas promocji jego książki "W Sierpcu za cara: śladami rosyjskiego garnizonu", od lewej: Maria Wiśniewska, Tomasz Kowalski, Aleksander Sosna, Magdalena Staniszewska, Zdzisław Dumowski, Mama Tomasza - Elżbieta Kowalska, Paweł Bogdan Gąsiorowski, 5 grudnia 2013 r.
Pamiątkowe zdjęcie przyjaciół i bliskich Tomasza Kowalskiego podczas promocji jego książki "W Sierpcu za cara: śladami rosyjskiego garnizonu", od lewej: Maria Wiśniewska, Tomasz Kowalski, Aleksander Sosna, Magdalena Staniszewska, Zdzisław Dumowski, Mama Tomasza - Elżbieta Kowalska, Paweł Bogdan Gąsiorowski, 5 grudnia 2013 r.
Kiedy wspominam Zdzisława Dumowskiego, przed oczyma staje mi człowiek, któremu każdy przechodzący obok niego ulicą sierpczanin kłania się i go pozdrawia. Widzę człowieka, którego przez lata widywałem przy swojej ulicy rankiem i popołudniem, zmierzającego - pieszo, rowerem bądź samochodem - z uśmiechem do pracy w starostwie. Widzę też człowieka z pasją zajmującego się swoim ogródkiem działkowym przy ul. Mickiewicza.

Mimo różnicy zdań, które mieliśmy w niektórych kwestiach na wyimki z wielowiekowych dziejów Sierpca, łączyła nas jedna myśl - że "Sierpc jest najważniejszy". I mimo różnicy wieku między Nim a mną, mogę śmiało powiedzieć, że dobrze się rozumieliśmy wiedząc, że w naszych rękach jest dziedzictwo dziesiątek pokoleń naszych przodków, które za wszelką cenę musimy w odpowiedni sposób przekazać tym, którzy przyjdą po nas. Osób, które myślą w podobny sposób jest dziś coraz mniej i jest to zatrważające. Dobrze, że liczne, materialne dzieła Zdzisława Dumowskiego pozostaną na kolejne dziesięciolecia. Ale przecież mogło być ich znacznie więcej...

Nie wiem czy Sierpc zdaje sobie dziś sprawę, ile nasza lokalna kultura traci wraz z niespodzianą śmiercią Zdzisława Dumowskiego. Wiem jednak, że wytworzonej przez jego stratę pustki, nie będzie nikomu przez długie lata łatwo zapełnić.

Dziś parafrazując jego słowa, którymi w charakterystyczny dla siebie sposób zaczynał każdy e-mail, pozostaje mi napisać: "Żegnam Cię w nowym, smutnym dniu"!


POKÓJ JEGO CIENIOM!


Napisz do nas ^^ do góry