logo Sierpc online
Zdzisław Dumowski - wspomnienia

Ryszard Suty

Zdzisław Dumowski i Ryszard Suty
Zdzisław Dumowski i Ryszard Suty

Poznałem Zdzisława Dumowskiego, gdy pełnił funkcję burmistrza Sierpca. Późno, zatem nie mam, jak rodowici Sierpczanie, retrospekcji opartej o czasy dzieciństwa i młodości. Nasza znajomość zaczęła się od konfliktu, jaki w mieście rozgorzał wokół zamysłu likwidacji przedszkola w celu ratowania miejskiego budżetu. Rodzice przedszkole obronili, a po moim dobrze uargumentowanym wystąpieniu wobec pełnej widowni w domu kultury nagrodzonym rzęsistymi brawami, Zdzisław nazwał mnie sprawnym socjotechnikiem i dostrzegłem w Jego oczach iskierkę sympatii, pomimo, że byliśmy po różnych stronach barykady. Pomyślałem wtedy z szacunkiem: ten człowiek jest otwarty na dialog, jeśli dobrze uzasadnić swoje stanowisko.

Nasze drogi ponownie zbiegły się po kilku latach, kiedy Jurek Babecki zachęcił mnie bym swoje teksty, publikowane wcześniej w ogólnopolskiej prasie łowieckiej, zaczął zamieszczać także w "Sierpeckich Rozmaitościach". Na kolegium redakcyjnym czasopisma siedziałem cicho, przytłoczony ciężarem sporów intelektualnych toczonych na tematy zamieszczanych artykułów, pomiędzy dwoma gigantami: Zdzisławem Dumowskim i Janem Burakowskim. Moje teksty jakoś były akceptowane bez wstępnego wałkowania. Może dlatego, że były ponad polityką i gospodarką.
Spotkanie redaktorów reaktywowanego po latach czasopisma "Sierpeckie Rozmaitości". Od lewej Maria Wiśniewska, Ryszard Suty (red. nacz.), Halina Giżyńska-Burakowska, Zdzisław Dumowski, Danuta Nawrocka-Nowak, Magdalena Staniszewska, Grzegorz Narodzonek, 15 stycznia 2009 r.
Spotkanie redaktorów reaktywowanego po latach czasopisma "Sierpeckie Rozmaitości". Od lewej Maria Wiśniewska, Ryszard Suty (red. nacz.), Halina Giżyńska-Burakowska, Zdzisław Dumowski, Danuta Nawrocka-Nowak, Magdalena Staniszewska, Grzegorz Narodzonek, 15 stycznia 2009 r.

Powstało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Sierpeckiej, jeśli dobrze pamiętam, z inicjatywy Jana Burakowskiego i Zdzisław został obrany prezesem. Jestem członkiem tego stowarzyszenia od pierwszej chwili jego istnienia. Wniosłem do repertuaru działań organizacji "Wieczory poetyckie w starym młynie" w Borkowie. Zdzisław natychmiast pomysł zaakceptował i przez dziesięć lat aktywnie w tym przedsięwzięciu uczestniczył. Bohaterami tych spotkań byli głównie młodzi twórcy, debiutanci. Nie brakło także zasłużonych postaci elit kulturalnych miasta, jak Halina i Jan Burakowscy, Antoni Jankowski, Barbara Gil, Danuta Przybojewska, Krystyna Żytowiecka. Tu swoje debiuty literackie mieli: Marcin Sumowski - dziś doktor mediewista na UMK w Toruniu, Marysia Szybińska - dziś lekarz w Warszawie, Marcin Galent - prawnik w Krakowie i wielu innych. Grzegorz Milewski - poeta z Mochowa przyjechał na spotkanie traktorem, a Paweł Ambor przybył na rowerze. Długo w noc, przy świecach i grillu trwały rozmowy o potrzebie pisania w ogóle, a poezji w szczególności. W tych rozmowach prym wiedli Bogusia i Zdzisław, a pokłosiem były publikacje prasowe na łamach "Sierpeckich Rozmaitości".
Spotkanie z okazji 20-lecia "Sierpeckich Rozmaitości", grudzień 2011 r.
Spotkanie z okazji 20-lecia "Sierpeckich Rozmaitości", grudzień 2011 r.

Swoje książki sprzedawałem osobiście. Jadąc autem pełnym książek złapałem gumę w pobliżu Dobrzynia. Pomógł mi na drodze ktoś miejscowy i dzięki temu zaproszony zostałem na spotkanie w izbie pamięci historycznej Dobrzynia. Namówiłem by pojechali ze mną Zdzisław Dumowski, Jerzy Babecki i Jan Burakowski. Zobaczyliśmy tam księgozbiór setek publikacji na temat Ziemi Dobrzyńskiej. Ogarnęła nas zwyczajna zazdrość, bo o naszym Sierpcu książek nie było prawie wcale, nie licząc publikacji Łukasza Paprockiego z XVII wieku. Chyba wtedy narodził się pęd do tworzenia publikacji o naszym mieście, taki swoisty lokalny ruch wydawniczy. Dziś mamy niemal pięćdziesiąt książek wydanych przez TPZS, czyli przez Zdzisława Dumowskiego.
Okładka jubileuszowego numeru "Sierpeckich Rozmaitości"
Okładka jubileuszowego numeru "Sierpeckich Rozmaitości"

Młyn na rzece Sierpienicy w Borkowie stoi w miejscu atrakcyjnym dla wędkarzy. Wielokrotnie, zwłaszcza w weekendy, o świcie spotykałem wędkarza, który bardzo skutecznie łowił duże płocie, jego auto miało obcą rejestrację, tym bardziej mnie zaciekawił.
Debata o mediach lokalnych z udziałem księdza Andrzeja Więckowskiego, Marzanny Łabędzkiej, Magdaleny Staniszewskiej, Zdzisława Dumowskiego, Anny Matuszewskiej, Mariusza Kamińskiego, Ryszarda Sutego, 9 października 2014 r.
Debata o mediach lokalnych z udziałem księdza Andrzeja Więckowskiego, Marzanny Łabędzkiej, Magdaleny Stanisze­wskiej, Zdzisława Dumowskiego, Anny Matuszewskiej, Mariusza Kamińskiego, Ryszarda Sutego, 9 października 2014 r.
Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że moim gościem na młyńskiej wyspie jest dyrektor krajowego lotnictwa sanitarnego. Zdzisław w tym czasie był dyrektorem sierpeckiego Zespołu Opieki Zdrowotnej. Skontaktowałem panów ze sobą. Owocem tej znajomości jest lądowisko dla helikopterów obok szpitala.

Wielokrotnie bywałem w mieszkaniu Zdzisława. Pokoik, w którym rozmawialiśmy, to właściwie biblioteka. Od podłogi po sufit były proste regały wykonane z niemal surowych desek wypełnione książkami. Oprócz tego liche biurko z komputerem, krzesło i głęboki fotel dla gości, ale żeby na nim usiąść najpierw należało usunąć stertę książek i czasopism, które nie wiadomo było gdzie przełożyć, chyba że na podłogę, ale tam już także było ciasno. Rozmawialiśmy i piliśmy wino zrobione przez Niego z żyta, albo przeze mnie z różowych winogron rosnących w Dąbrówkach. Zostało mi jeszcze parę butelek, chyba przyda się przy okazji wspominania Zdzisława Dumowskiego.


Napisz do nas ^^ do góry